niedziela, 11 października 2020

3) Xiao i jego bambusowy oddech

 


 

3) Xiao  i  jego  bambusowy  oddech


Xiao () jest chińskim fletem podłużnym, określanym jako krawędziowy. Oznacza to, że aby wydobyć dźwięk, muzyk dmie w ostrą krawędź górnego otworu przewodu instrumentu. Xiao wykonane jest z bambusa, z naturalnym zakończeniem korzenia rośliny, lub nie, w zależności od typu. Instrument ten pochodzi najprawdopodobniej z czasów dynastii Han (206 r. p.n.e. - 220 r. n.e.), z okolic dzisiejszej prowincji Gansu. Ceramiczne figurki odnalezione w Syczuanie, w grobowcach z czasów Wschodniej Dynastii Han (25-220 r.n.e.), wydają się odwzorowywać xiao z zakończeniem w formie oszlifowanego korzenia bambusa. W tamtych czasach instrument posiadał tylko 4 otwory palcowe. Otwór piąty dodano w ostatnich dekadach przed naszą erą, a szósty w III w. n.e.

 

Xiao kojarzy się przede wszystkim z grą solo, albo przy akompaniamencie cytry guqin. Ten typ xiao określa się jako qin xiao 琴簫 (xiao grające z qin). Jest on niezwykle smukły, wąski i długi, o bardzo delikatnym brzmieniu, tak aby nie zagłuszyć cichego guqin. Pojawiając się z towarzyszeniem cytry, flet naturalnie zyskuje pełnię wymowy zaczerpniętej ze spuścizny erudytów chińskich, a także idzie w parze z konfucjańską ideą poszukiwania pokoju w harmonii nieba i ziemi. A zatem wszystko to, co powiedziane zostało przy okazji guqin, jest nadal aktualne, gdy oba instrumenty spotykają się w Drodze (Dao ) . Wiemy już, że chińska muzyka klasyczna stawia sobie za cel łagodzenie obyczajów za pomocą wysublimowanych środków wyrazu. Jedną z propozycji jest subtelny i delikatny dźwięk xiao, który według tradycji przypominać ma słodki śpiew feniksa, króla ptaków. Można się spotkać z obrazem taoistycznego mnicha, który samotnie, gdzieś w górach Wudang, gra na xiao w otoczeniu lasów i mgieł. Spokojne, medytacyjne dźwięki balansują pomiędzy mową a milczeniem ; czasem cisza wydaje się być ważniejsza, niczym głęboki oddech.

 

 

 



Ta delikatna, stonowana ekspresja, właściwa jest tylko najbardziej klasycznej muzyce chińskiej, będącej dziełem ludzi uczonych. Przeciwstawić jej można głośną i niezwykle jaskrawą muzykę ludową. Obie te tradycje, odpowiadają na inne potrzeby: istnieje muzyka do intelektualnej rozrywki i muzyka do oprawy zabawy lub festynu, muzyka w przestrzeni prywatnej i muzyka w przestrzeni publicznej. Przykładem muzyki w przestrzeni publicznej może być opera pekińska, której dawniej nie grało się w cichej sali teatru, ale w gwarnych herbaciarniach. Jej przenikliwe dźwięki pozwalały się przebić przez hałas i po prostu zaistnieć. Muzyka chińska jako abstrakcyjne, ogólne pojęcie, jest niezwykle różnorodna, a wszelkie jej tradycje są do siebie tak samo komplementarne, jak natura ludzka wobec zmieniających się warunków i potrzeb.

 

Flet qin xiao, którego lekki jak mgiełka dźwięk doskonale współgra z cichymi strunami guqin, jest odmianą xiao północnego, tzw. bei xiao (北簫). Posiada osiem otworów palcowych i podobnie jak flet północny, nie jest zakończony korzeniem. Wykonuje się go zwykle z ciemnego bambusa. Flet północny różni się nieco wolumenem dźwięku, nie jest też tak wąski jak qin xiao. Wycięcie krawędzi obu fletów ma kształt literki „u”, przy czym pozostawiona jest naturalna błonka jaka występuje pomiędzy członami bambusowego kija, w taki sposób, iż flet jest na swoim górnym końcu zasklepiony.

 

 



Całkiem inaczej wygląda krawędź we fletach nan xiao (南簫), czyli w stylu południowym. W ich przypadku, górna krawędź fletu jest całkowicie otwarta i posiada wycięcie w kształcie litery „v”. Flety te, wytwarzane są zwykle z jasnego bambusa, z pozostawionym dekoracyjnie korzeniem na zakończeniu.  W zależności od tradycji – a jest ich sporo na Tajwanie i w Fujian – korzeń może być mniej lub bardziej oszlifowany, pozostawiony w mniejszym lub większym fragmencie. Istnieje jeden model fletu południowego, który posiada korzeń bambusa pozostawiony w całości. Prezentuję taki instrument w moim filmie. Jest to należący do niezwykłej rzadkości flet w kształcie laski.

 

Nan xiao kojarzy się czasem z tzw. dong xiao 洞簫, instrumentem używanym w muzyce nanguan. Nanguan (南管) to wielowiekowa, ponad tysiącletnia tradycja muzyczna z Fujian, kontynuowana na Tajwanie oraz w wielu miejscach Azji Wschodniej, dokąd zawitali Minnańczycy (południowcy posługujący się językiem minnańskim, należącym do najstarszych dialektów języka chińskiego). Podstawowy skład zespołu nanguan obejmuje następujące instrumenty, według hierarchii: 1) dong xiao, 2) głos ludzki, 3)lutnia nan pipa, 4) erxian, 5) sanxian. Dong xiao i głos ludzki ma rolę wiodącą w zespole. Utwory są spokoje, melodie bardzo rozbudowane, niezwykle zdobione  i melizmatyczne. Zwiewne dźwięki dong xiao oddają charakter muzyki, wyrażający się już w samej nazwie nanguan: „południowy flet”. Rzeczywiście, jest w jego brzmieniu wyczuwalny element wiatru i przestrzeni. Jego dźwięk jest znacznie bardziej wyrazisty od innych fletów xiao, okrągły i ciepły. Flecista nanguan przestrzegać musi określonej pozycji podczas gry, tj. prawa stopa wysunięta piętą do linii palców lewej stopy, sylwetka wyprostowana, flet uniesiony dość wysoko, łokcie lekko uniesione. Przykłada się do tych zasad wielką wagę, ponieważ są one częścią kanonu przekazywanego przez pokolenia mistrzów.

 

Wszystkie xiao, są tylko delikatnie polerowane, a ich forma pozostaje organiczna. Dobry flet będzie polerowany także w środku. Czasami dongxiao bywają malowane od wewnątrz na czerwono, ale nie koniecznie jest to oznaka dobrego instrumentu. Cieniutka warstwa lakieru zabezpiecza powierzchnię fletu. Dodatkowo, bambus chroniony jest od pękania opaskami okręconymi z żyłki. Dobre instrumenty posiadają sygnaturę mistrza, w postaci maleńkiej kaligrafii, a nawet wyrzeźbionej pieczęci. Warto zwrócić uwagę, czy użyto do tego plotera, czy jest to całkowicie ręczna robota, należąca już niestety do rzadkości.

 

Istnieją też flety xiao produkowane z odmian nefrytu i jadeitu. Zwykle nie są artystycznie ciekawe, a sens ich istnienie można tłumaczyć tylko poprzez symboliczną wartość kamienia. Wszystko co nefrytowe, oznacza bowiem „najszlachetniejsze”. Można więc wyobrazić sobie „nefrytowe usta” (w podobnym rozumieniu, jak „złotousty”), a wyrażenie „nefrytowa lutnia” może oddawać najwyższy ideał niebiańskiej (nefrytowej) muzyki. Kamienny flet jest zatem ciekawym artefaktem, nie koniecznie jako instrument w praktyce - bardziej jako zmaterializowanie idei.

 

W całej Azji Wschodniej uprawianie jakiejś dziedziny kultury, oznacza w sensie holistycznym pewną sztukę życia. Stąd wielka rola mistrzów i konieczność poddania się dyscyplinie. Nawet wyprawa po bambus do wyrobu fletu xiao, odbywa się o określonej porze dnia i roku. Bardzo wczesnym rankiem, ok. 4:00, mistrz lub jego uczeń spotykają się w pracowni, by wyruszyć poza miasto, do lasu. Aby być należycie przygotowanym do wyprawy, należy szczelnie się ubrać, a także wyposażyć się w kapelusz z siatką. W lesie subtropikalnym jest bowiem bardzo dużo komarów. Bambus musi mieć określony wiek, wymiary i liczbę „segmentów”, aby mógł się na coś przydać. Łodygi wyrywa się z korzeniami, narzędziemw rodzaju szczypiec/kleszczy. Mistrz wykonujący flet w kształcie laski, poszukuje łodyg które niegdyś po tajfunie, uległy przewróceniu, a ich korzeń uległ zagięciu.

 

Moja przygoda z fletem xiao zaczęła się wiele lat temu w Chinach, gdy bezskutecznie uczyłam się krawędziowego zadęcia, pod wielkim drzewem eukaliptusa. Niestety, mistrza trzeba sobie zdobyć, a to nie takie łatwe. Nikomu nie było śpieszno, aby uczyć „odmieńca” z dalekich stron. Pozbywano się mnie zadawaniem ćwiczeń, które nie miały sensu. Krążyłam między pracownią flecisty budującego piękne dong xiao, a parkiem w Quanzhou. W niewiarygodnym upale, usiłowałam się czegoś nauczyć, ufając cierpliwości towarzyszącego mi drzewa. Dopiero na Tajwanie, spotkałam się z wyrozumiałością i systematycznym podejściem do nauki, dzień w dzień ucząc się u flecisty przez trzy miesiące. Tyle zajęło mi opanowanie krótkiego fragmentu melodii.  Dalej ćwiczyłam już sama w Polsce. W tej chwili zagram co chcę i uważam, że rzecz warta była wysiłku.

 

 


Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - „Kultura w sieci”. 

E-book do pobrania:

http://osa.uni.lodz.pl/wp-content/uploads/2019/02/Instrumentow-Osobliwych-Wyspy-Szczesliwe.pdf

Wstęp

  Anna Krysztofiak   Wstęp   Instrumentów Osobliwych Wyspy Szczęśliwe - to tytuł serii dwunastu filmów i a...